Cześć!
Oho, już 14 dzień miesiąca, a na moim blogu nie pojawili się jeszcze ulubieńcy czerwca!
Na początku pomyślałam, że nie warto publikować postu z takim opóźnieniem, ale zdecydowałam jednak, że warto zachować systematyczność tej serii. Sama bardzo chętnie na blogach, a jeszcze chętniej na youtube, oglądam ulubieńców.
Najbardziej lubiane przeze mnie w minionym miesiącu kosmetyki tooooo:
1. Rimmel | Stay Matte | podkład
Wszystko o nim w poście: TUTAJ .
Post publikowałam na początku czerwca i muszę przyznać, że od tego czasu moja opinia o nim tylko się polepszyła. Jego trwałość mnie powala! :)
2. W7 | Honolulu | bronzer
To właśnie dzięki niemu przekonałam się do produktów tego typu. Matowy bronzer - to jest to! Pięknie konturuje twarz! Więcej o nim już wkrótce. :)
3. Garnier | płyn micelarny
Po zachwytach nad płynem micelarnym Loreal, przyszedł czas na zachwyty nam produktem z tej kategorii od Garniera! Są bardzo podobne do siebie, jednak pod względem pojemności, a co się z tym wiąże wydajności właśnie ten jest lepszy :)
4. Avon | P807 Parfait Pink | lakier do paznokci
Trafił do mnie przypadkiem, jednak po pierwszym użytku wiedziałam już, że decyzja o jego posiadaniu była słuszna. Kolor jest mega letni, a efekt na paznokciach i trwałość są świetne :) Na pewno wspomnę o nim w osobnym poście.
Ok, czwórka najlepszych czerwcowych produktów pokazana, a już za kilkanaście dni kolejny miesiąc i kolejni ulubieńcy!
Tymczasem, do następnego (postu) ;)
Pozdrawiam! ;)
PS. Chciałybyście post z moimi zdobyczami wyprzedażowymi (głównie ubrania) ? :D
Garnier uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńja też! :) a ta pojemność!
UsuńCzekam na haul :D Garnier też jest w gronie moich ulubionych produktów
OdpowiedzUsuńpojawi się na dniach :)
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad tym lakierem, ale zielonym
OdpowiedzUsuńmam tylko ten kolor, ale przez pryzmat jego zalet wydaje mi się, że cała ta seria jest super :) zresztą, opinie w internecie też o tym świadczą :)
UsuńJednak co osoba to opinia. Miałam numer 1 i 2 i nie lubię :D
OdpowiedzUsuńzgadza się :) ten podkład jest taki, że albo się go bardzo lubi albo nienawidzi :D
UsuńPokaż zdobycze ubraniowe! :)
OdpowiedzUsuńA honolulu to ja muszę sobie kupić bo kusicie okropnie :)
ok! pojawią się na dniach :)
UsuńHonolulu jest faaajny :) też kupiłam go ze względu na świetne opinie na blogach :)
Podkład się u mnie nie sprawdził jedynie pod kątem kolorystycznym :( natomiast micel z Garniera też jest jednym z moich ulubieńców <3 sprawdza się super. Bardzo też lubię tą serię lakierów z Avon ;) mam miętkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :*
oo miętka jest piękna! :)
Usuńpozdrawiam również :)
Żadnego z Twoich ulubieńców nie znam ale mam ochotę kupić płyn micelarny z Garniera :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować :)
UsuńKupilam sobie ten plyn, ale pierwsze moje wrazenia jest raczej na nie. Mam nadzieje ze sie zmieni:)
OdpowiedzUsuńa co Ci w nim nie odpowiada?:)
UsuńBardzo lubię płyn z Garniera ;). I wg mnie jest lepszy niż ten z L'Oreal ;). Zastanawiam się nad tym bronzerem, ale mam jeszcze do wyboru bronzer z Nyxa ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja między nimi dużej różnicy nie widzę, oba sprawdzają się super :)
Usuńbronzera z Nyxa nie miałam, ale ten Honolulu na pewno jest wart uwagi :)
Garnier pod względem wydajności pobija wszystkie micele :) w dodatku jest bardzo delikatny i skuteczny - do moich ulubieńców też się zalicza bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńjego pojemność mówi sama za siebie! :)
Usuń