Cześć! Lakier Essie Under Where to mój pierwszy lakier tej marki. W zasadzie zawsze chciałam sięgnąć po któryś z bogatej gamy kolorystycznej, ale myślałam wtedy : 'Lakier za 30+ zł? Trochę nie bardzo'.
Kiedy już nadarzyła się okazja - promocja zawsze coś stawało na przeszkodzie: nie wiedziałam, zapomniałam, byłam specjalnie w Hebe a tu drogeria zamknięta bo remont itp. Któregoś dnia sierpnia bardzo spontanicznie odwiedziłam sklep internetowy nocanka.pl i przeglądając sporą ofertę kolorystyczną zdecydowałam się na lakier tej marki, lakier w kolorze Under Were.
...
I tu od razu powinnam zrobić pauzę.
Nie zdarza mi się, żebym zwracała uwagę na jasne kolory typu beż, jasny róż, jasny fiolet, jasny błękit itd, a ten kolor to jasny lila róż, lawenda czy coś takiego. Czasami kojarzy mi się z takim mleczno-truskawkowym shakiem, mniam! Stąd mimo iż kolor nie jest jakiś wybitnie niespotykalny i niepowtarzalny nie mam jeszcze takiego koloru w swoich zbiorkach (bo zbiorami tego nazwać nie mogę jak oglądam blogi na których dziewczyny mają po 50+ lub 100+lakierów ;) swoją drogą: zazdroszę!).
Opakowanie piękne, szklane, porządnie wykonane (na takie wygląda, ale osobiście nie testowałam). Bardzo podoba mi się ta stylistyka. W dodatku lakier ma 13,5 ml i kosztował na wyżej wymienionej stronie internetowej 14,99.
Pędzelek jest cienki i długi. Kompletnie nie znam się na tych wersjach Essie wiem tylko, że istnieje europejska (pędzelek gruby) i amerykańska - profesjonalna (pędzelek cienki). Wydawało mi się, że profesjonalna ma takowe oznaczenie na buteleczce ale na swoim takiej informacji nie znalazłam, więc dlaczego ma cienki pędzelek - nie wiem? (Jeśli wiecie dajcie znać!)
Konsystencja jest dość rzadka.
Zarówno pędzelek jak i konsystencja nie utrudniają aplikacji. Lakier nakłada się równomiernie, nie powstają zacieki, nie rozlewa się po skórkach.
Krycie - ważna rzecz. Myślę, że osoby bardziej utalentowane w tej kategorii niż ja są w stanie uzyskać krycie po 1 warstwie. Jednak ja nie lubię długo czekać aż paznokcie wyschną i zwykle chwilę po malowaniu mam milion innych rzeczy do zrobienia nakładam jedną cienką warstwę, a kilka sekund później kolejną. Lakier schnie bardzo szybko więc nie mam później problemów, że odbiję sobie coś na paznokciu. Czasami dodaję jeszcze jedną, zupełnie niepotrzebną trzecią warstwę żeby po prostu jeszcze bardziej uwydatnić efekt.
Paznokcie umalowane lakierem Essie pięknie wyschną i długo goszczą na paznokciach. Trudno mi jednoznacznie stwierdzić ile aczkolwiek myślę, że 5 dni to taka bezpieczna granica.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona nie tylko z samego lakieru, ale również ze sklepu internetowego w którym go kupiłam w dobrej cenie.
Polubiłam ten kolor, malowanie nim to przyjemność ze względu na krycie i szybkie wysychanie, a przede wszystkim za trwałość :)
A jak podoba Wam się ten kolor? Lubicie lakiery Essie?
;)
Cena faktycznie korzystna. Muszę zajrzeć do tego sklepu ;) Dla mnie trochę za jasny, ale bardzo ładnie wygląda na paznokciach.
OdpowiedzUsuńmoże spodoba Ci się któryś z dostępnych tam lakierów ;)
UsuńAle piękne zdjęcia!!! : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery Essie :)
OdpowiedzUsuńSliczny kolor i zdjecia :*
http://lovelifemakeuphealth.blogspot.co.uk
ja mam tylko 2 ale z pewnością zdecyduję się na więcej bo też bardzo je lubię ;)
Usuńdziękuję ;)
Nigdy nie miałam żadnego lakieru z Essie. Kolor bardzo mi się podoba :) piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńPrzepiękny kolor, ostatnio lubuję się właśnie we wszelkich odcieniach różu i beżu :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia o oczywiście kolor!
OdpowiedzUsuńwow, kolor jest przepiękny! takiego jeszcze w swojej kolekcji nie mam :)
OdpowiedzUsuńKolor jest cudowny, mam podobny również z Essie (Lilacism). Lubię bardzo ich lakiery, jednak cena w hebe trochę odstrasza, także przy następnych zakupach w sklepie internetowym planuję zaopatrzyć się w nie w tańszej cenie. Świetnie kryją i długo się utrzymują w połączeniu z top coatem. Na pewno będzie Ci służył ;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolorek :))
OdpowiedzUsuńOsobiście nie posiadam żadnego lakieru ESSIE aczkolwiek kolorek ładny :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję z komentarz na moim blogu, zgodnie z moim sumieniem odwdzięczam się ;)
Podoba mi się tu, więc chętnie zaobserwuję i czekam na kolejne posty ;)
Uwielbiam pastelowe lakiery, ten kolor jest śliczny! Essie jeszcze nie miałam okazji wypróbować, kupiłam go kumpeli i może sama niedługo w jakiś zainwestuję :D
OdpowiedzUsuńAle cudowny kolorek, taki delikatny, kobiecy :) Chciałabym mieć taki w swojej kolekcji.
OdpowiedzUsuń1 zdjęcie. WOW
OdpowiedzUsuńDobrałaś świetne tło. Obserwuję za zdjęcia!
A co do lakieru, mam coraz większą chętkę na lakiery z tej firmy :)
Kolorek jest całkiem przyjemny ;)) Ja mam ochotę na Fiji ale ciągle się waham :P
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, delikatny kolor. Miałam kiedyś bardzo podobny odcień, który lubiłam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor oraz paznokcie :) Do tego genialnie wykonane zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest! Co do pędzelka, jest wersja europejska z szerokim, amerykańska z cienkim i dodatkowo wersja profesjonalna, która też ma cienki pędzelek. Te profesjonalne sprzedaje na przykład mintishop, a nocanka, czy kosmetyki z ameryki mają wersje amerykańskie. Gruby pędzelek jest super, maluje się bezproblemowo, choć sama mam większość z cienkim, bo zwykle można je taniej kupić w internecie :)
OdpowiedzUsuń