Cześć! Dzisiaj o produkcie, którego recenzja była już na blogu, ostatnio jednak przeglądając swoje stare posty (no może nie takie stare, bo z lutego) zauważyłam, że zamiast zdjęć pojawiły się jakieś stare znaczki. Zresztą z treści również nie jestem zadowolona więc dzisiaj od nowa - suchy szampon Batiste w wersji Cherry.
Suchy szampon to rzecz którą można albo lubić, albo nienawidzić. Jest gadżetem zbędnym, ale jeśli już po niego sięgniemy chociaż raz na pewno uznamy, że warto mieć go w swoich kosmetycznych zbiorach. Oczywiście nie zastępuje on mycia włosów, ale są takie dni kiedy włosy nawet po umyciu pod koniec dnia mają gorszy dzień, albo planujemy sobie luźniejszy dzień i włosy niekoniecznie są pierwszej świeżości, a wypada nam jakieś wyjście i dzięki Batiste, albo po prostu suchym szamponom nie musimy szybko myć włosów, suszyć, a później w lekko wilgotnych wychodzić na zewnątrz (a jesień coraz bardziej czuć w powietrzu, szczególnie o poranku lub wieczorem, buuuu). Wystarczy wyciągnąć nasz magiczny spray, spsikać włosy i gotowe.
Większość zna już tę markę. Jest dostępna zarówno w sklepach stacjonarnych, Hebe i ostatnio nawet w Biedronce, jak i internetowych.
Niewątpliwie suche szampony Batiste przyciągają wzrok świetnym designem i wyglądają po prostu obiecująco. Nie wiem czy też tak macie ale ja w sklepie sięgając po produkty podświadomie myślę, że ładne opakowanie = dobry produkt. W przypadku Batiste intuicja mnie nie zawiodła. Oprócz opakowania kuszący jest również wiśniowy zapach - oczywiście, w rzeczywistości jest to zapach takiej trochę "chemicznej wiśni", jednak mi wcale nie przeszkadza, lubię go. Bardzo fajny jest też sposób aplikacji, produkt posiada atomizer więc wystarczy psiknąć i szampon jest już zaaplikowany. Co ważne, produkt nie rozpryskuje się we wszystkie strony, bo jego strumień skoncentrowany jest w jednym punkcie.
Produkt jest w kolorze białym więc od razu po aplikacji pozostawia biały nalot, jednak po wmasowaniu produktu jest on całkowicie nie widoczny, przynajmniej u mnie, a mam włosy w kolorze ciemnej czerwieni. Włosy po aplikacji suchego szamponu są jak najbardziej normalne. Batiste nie usztywnia ich, nie obciąża, nie skleja ani nie plącze.
To już moje drugie opakowanie tego produktu i wciąż jestem z niego zadowolona ;) A Wy lubicie suche szampony? ;) Jaką wersję Batiste najbardziej?
Miałam tylko tą wersję ale calkiem dobrze sprawdzal sie u mnie Syoss
OdpowiedzUsuńja bardzo nie lubię marki Syoss więc nie używałam ich suchego szamponu ..
UsuńUwielbiam szczególnie wtedy jak mam lenia i nie chce mi się myć głowy :P
OdpowiedzUsuńWystarczy trochę popryskać i voila! Fryz gotowy :))
dokładnie :)
Usuńbardzo lubie suche szampony :) uzywalam juz Batiste, Isane i Schaume, ale Batiste byl najlepszy - najladniej pachnial i byl najbardziej wydajny. Pod względem działania i ceny raczej wszystkie są zbliżone :) mam wersję tropikalną, ale kończy mi się i przy następnej wizycie w Hebe kupię wiśniową :)
OdpowiedzUsuńja używam tylko Batiste, bo skoro sprawdza się super to po co zmieniać ;)
UsuńBardzo lubię suche szampony,a te z Batiste sprawdzają się świetnie.
OdpowiedzUsuńzgadza się ;)
UsuńMiałam wersję fresh oraz tropical i jestem bardzo zadowolona z tych szamponów :) Planuję zakup tej :)
OdpowiedzUsuńteż muszę się rozejrzeć za inną wersją zapachową ;)
UsuńCiągle zapominam kupić ten szampon jak jestem w Hebe... W końcu muszę chyba specjalnie się po niego wybrać, bo tyle pozytywnych opinii na jego temat już czytałam :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że ich dostępność się poprawiła więc zawsze przy zakupach w Hebe można się na nie skusić ;)
UsuńNa każdym blogu chwalą szampon Batiste, a ja jeszcze go nie mam. Muszę koniecznie się w go zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;)
UsuńMam 2 i bardzo lubię :D cherry to jak na razie moja ulubiona wersja
OdpowiedzUsuńmoja też :) ale chyba przy następnych zakupach skuszę się na inną wersję zapachową :)
UsuńJa na razie miałam tylko ta wersje i ta egzotyczna z kokosem i chyba jednak wolę ta :)
OdpowiedzUsuńcałkiem przyjemny zapach ;)
UsuńLubię i to bardzo! Kupiłam 2 sztuki i teraz stwierdzam, że mogłam kupić co najmniej 4 :D
OdpowiedzUsuńhaha to chyba starczyłoby Ci na baaaaaaardzo długo :D
UsuńMiałam wersję Cherry, ale jak dla mnie ta oryginalna jest najmocniejsza i to po nią zawsze sięgam :)
OdpowiedzUsuńdobrze, ze jest tak dużo wersji Batiste :) dla każdego coś dobrego :)
Usuń