17.12.2015

DWUSTRONNA KREDKA DO BRWI, CZYLI MAYBELLINE BROW SATIN DARK BROWN

Cześć, cześć! Od pewnego czasu uwielbiam testować produkty do brwi, i choć niedawno pisałam Wam o produkcie z tej kategorii [ L'Oreal Brow Artist Pumper ], to dziś znów zapraszam Was na recenzję czegoś do brwi, tym razem kredki Maybelline - Brow Satin.


Produkty do brwi lubię kupować w mocno brązowych kolorach w chłodnej tonacji. Brow Satin Dark Brow idealnie wpasowuje się w moje wymagania. Jest to wyrazisty brąz z tonami szarości, i choć nazwa wskazuje na dość ciemny kolor, to owszem jest on głęboki, ale daleko mu np. do czerni. Dodatkowo bardzo łatwo stopniować kolor, więc śmiało mogę go określić jako dość uniwersalny. 


Co wyjątkowego jest w kredce Brow Satin? Jak sam tytuł posta wskazuje, jest do produkt dwustronny!

Po jednej stronie mamy do czynienia z wykręcaną, woskową kredką. Jest ona bardzo cieniutka, i niestety na zdjęciu jest nie zobaczycie, gdyż już mi się skończyła (o wydajności wspomnę jednak w końcowej części posta, więc jeśli interesuje Was ten produkt to przeczytajcie go do końca, bo będą ważne informacje hyhy). Jest też dość miękka, przez co wykręcając zbyt dużą jej ilość można ją łatwo złamać. Końcówka z kredką służy generalnie do podkreślenia i nadania kształtu brwiom. Oprócz tego fajnie sprawdza się też do wypełniania brwi i nadania im koloru, choć generalnie do tego służy druga strona produktu. 

Druga końcówka jest pewnego rodzaju uzupełnieniem tej pierwszej. Jest to gąbeczka, która zawiera w sobie cień/puder koloryzujący. Służy ona do wypełnienia kształtu, który wcześniej nadałyśmy kredką, i uzupełnienia ewentualnych prześwitów między włoskami. Użycie owej gąbeczki nie tylko nadaje dodatkowy kolor, ale i delikatnie rozciera wcześniej zaaplikowaną kredkę. Mechanizm tej końcówki jest dość ciekawy, jest wciskana na sprężynkę, więc kolor uwalnia się dopiero przy przyciśnięciu jej. Dzięki temu nic się nie sypie, i z pozoru wydaje się jakby była to zwykła gąbeczka. 

Tak jak wspomniałam obie końcówki fajnie się uzupełniają i zgrywają ze sobą, natomiast obu z nich można używać solo. Kredka solo pozwala stworzyć całkowity makijaż brwi - zarówno mocny, jak i delikatny dzienny. Wypełniający puder w gąbeczce również fajnie sprawdza się pojedynczo - można nim wypełnić łuk i pokryć cieniem miejsca gdzie brakuje nam włosków. Efekt przy użyciu tej końcówki będzie zauważalny, choć ładnie rozmyty i naturalny. 



Trwałość makijażu brwi wykonanego Brow Satin jest bardzo dobra. Produkt nie blaknie, nie osypuje i nie rozmazuje się.

Najważniejszą kwestią jaką chciałabym poruszyć w tej recenzji jest wydajność. Od samego początku nie spodziewałam się żeby była ona szałowa jednak kiedy ostatnio wzięłam się za malowanie i chciałam wykręcić kredkę jakież było moje zdziwienie kiedy usłyszałam charakterystyczne pyk sygnalizujące, że nie ma już co wykręcić. Okej, jakoś dwa razy ułamał mi się jej kawałek, ale były to malutkie odłamki ok. 2 mm, nie używałam jej codziennie, a skończyła się po miesiącu !!! Póki co gąbeczka z cieniem jeszcze działa, więc to ratuje jeszcze produkt przed totalną niewydajnością.


Tutaj na zdjęciu dolną linię i początek brwi mam zaznaczone kredką, natomiast środkową część i koniec brwi wypełniony gąbeczką z cieniem. 

Podsumowując, jest to na prawdę udany produkt! Obie końcówki sprawdzają się bardzo dobrze w aplikacji, a poziom zadowolenia z efektu jaki dają te produkty podnosi dodatkowo idealnie chłodny, bardzo ładny kolor. Mocno rozczarowująca jest jednak niewydajność Brow Satin. Za efekt jaki daje jestem skłonna kupić ją ponownie, aczkolwiek na pewno nie w cenie regularnej, która wynosi bodajże 28 zł w Rossmannie. 


A Wy znacie Brow Satin? Czy u Was też okazała się tak niewydajna?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarze.Bardzo chętnie zobaczę Twojego bloga i będzie mi miło jeśli zajrzysz do mnie jeszcze! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka