Cześć! Skończył mi się mój ulubieniec Bourjous Healthy Mix i zamiast kupić kolejne opakowanie postanowiłam pokombinować i wypróbować coś nowego, a mianowicie Loreal True Match (ale to nie o nim będzie dzisiaj mowa), z którego nie jestem zzbyt zadowolona (bo on swoje humory ma), więc przypomniałam sobie, że w zapasach mam jeszcze podkład od Maybelline - Afiinitone. Bardzo chętnie po niego sięgam, bo ... no właśnie, powodów jest wiele! Zobaczcie same ->
Biorąc pod uwagę kwestie wizualne, jest to zwyczajny podkład w plastikowej tubce. Wielki plus za to, bo dzięki temu podkład możemy wykończyć do minimum. Wiąże się to z trwałością i pewnego rodzaju oszczędnością. Skoro płacimy za 30 ml to zużyjmy 30 ml :) Plastikowa tubka wiąże się jednak nie tylko z plusem ale i minusem, dlaczego? O tym w dalszej części recenzji.
Cena to ok. 25 zł. Często można spotkać go w promocji.
Jestem totalnym bladziochem, a mimo to wybrałam kolor 03 Light Sand Beige, dlaczego ? Nie mam pojęcia co mną kierowało skoro zawsze staram się wybierać najjaśniejsze odcienie 01 lub odcienie transparetne a tu 03! :O Zaufałam jedynemu z haseł na tubce: idealnie dopasowuje się odcienia skóry i nie zawiodłam się! Po nałożeniu bardzo ładnie wtapia się w skórę i bardzo dobrze na niej wygląda. Myślę jednak, że jak skończy mi się ten kolor sięgnę po ton jaśniejszy, bo wydaje mi się, że będzie wyglądał jeszcze fajniej i bardziej naturalnie.
Jeśli chodzi o konsystencję, tu zaczynają się schody. Jest ona bardzo rzadka, leista. Kompletnie nie dopasowana do opakowania, delikatne naciśnięcie tubki = rozlanie podkładu, stąd też na początku ciągle rozlewał mi się wszędzie. Z czasem nauczyłam się aplikować go w idealnej ilości, ale przy tak lejącym produkcie jest to bardzo ciężkie. Konsystencja ma jednak swój plus bo świetnie się nakłada produkt na twarz. Pędzelek (korzystam z Hakuro H50S) bardzo fajnie sobie z nim radzi.
Odnośnie efektów oprócz tego, że bardzo ładnie wtapia się w skórę i nie tworzy efektu maski, daje lekko pudrowe wykończenie ale nie sprawia problemów przy aplikacji. Fajnie ujednolica cerę. Ma dostateczne krycie, dobrze maskuje drobne wypryski ale myślę, że u osób z dużymi problemami się nie sprawdzi. Dotyczy też osób ze suchą skórą, bo ten podkład podkreśla suche skórki. Efekt nie jest całkowicie matowy. Bez przypudrowania byłoby ciężko obyć się bez świecenia.
Trwałość jest bardzo dobra. Dobrze przypudrowany może wytrzymać nawet cały dzień.
Idealny nie jest ale ja jestem z niego bardzo zadowolona ;)
Jakie podkłady lubicie najbardziej?
Miałyście kiedyś do czynienia z Maybelline Affinitone HD?:)
PS. Dobrze, że ten tydzień się już kończy. Kolejny będzie gorszy, ale chcę się cieszyć jutrzejszym wieczorem i wolnym weekendem! ;) Dodatkowo remont w kuchni powoli zbliża się ku końcowi! Szkoda tylko, że na meble trzeba będzie jeszcze poczekać. Ej, nie rozgaduję się! Trzymajcie się ciepło ;) A kolejny post już wkrótce ;)
Miałam jego próbkę i o ile pamiętam, nie do końca odpowiadało mi krycie.
OdpowiedzUsuńzależy jakie kto woli krycie :) nie jest on mocno kryjący ale ja akurat taki efekt lubię :)
Usuńnie mialam tego produktu, ale slyszalam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńmoze kiedyś się skusisz:)
UsuńUżywałam kilka razy i mi nie przypasował :(
OdpowiedzUsuńa co konkretnie Ci się w nim nie sprawdziło?
UsuńMiałam najjaśniejszy odcień i był fajny :D Konsystencja mi trochę przeszkadzała, ale dało się żyć :P
OdpowiedzUsuńteż muszę wypróbować ten najjaśniejszy :D
UsuńMi ogólnie nie pasują produkty z maybelline, ceny są jak dla mnie nie adekwatne do jakości.
OdpowiedzUsuńrewelacji nie ma :) aczkolwiek ja lubię niektóre :)
Usuń???
OdpowiedzUsuńNie miałam go, aktualnie używam właśnie HM Bourjois i bardzo go lubię...może się na ten skuszę, gdy wykończę trochę moje podkładowe zapasy...
OdpowiedzUsuńja HM Bourjous baaardzo lubię ;)
UsuńTeż dostałam taki komentarz :D
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakiś czas temu ale strasznie przetłuszcza mi się po nim skóra i niestety odstawiłam go na bok. Jestem fanką podkładu matującego Pharmaceris i nigdy mnie nie zawiódł :)
OdpowiedzUsuńo! a mogłabyś powiedzieć coś o nim więcej? :)
Usuńbardzo uniwersalny haha :D
OdpowiedzUsuńnie rozumiem takich komentarzy, napisanie kilku słów dotyczących posta przyniosłoby lepszy efekt no ale można i tak :D
obecnie mam Max Factor, ale ciągle szukam ideału :) tego nie miałam okazji wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja też ciągle szukam :) niby mam kilka produktów które bardzo lubię ale w każdym czegoś brakuje do tego żeby móc nazwać któryś z nich ideałem :)
UsuńMam ten sam odcień, tylko z czarną zakrętką (?) i nakładam go prawie tym samym, H51 :) i powiedzialabym doslownie to samo. Konsystencja zbyt leista, ale wybaczam bo prawie idealnie zastepuje Revlon CS Buff, kolor jest bardzo podobny, niezle sie go rozprowadza wlasnie przy pomocy pedzla, dobrze sie wtapia i kryje calkiem sporo. Szkoda tylko, ze na poczatku widac lekki efekt maski, ale na szczescie po jakims czasie podklad sie wtapia :) Fajna recenzja i piekne zdjecia :) bardzo spodobalo mnie sie to pierwsze :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że mamy podobne odczucia :)
Usuńbardzo dziękuję :)
Mialam kiedys Loreala i z tego co pamietam bylam zadowolona, ale skoro piszesz ze ten jest lepszy to moze kiedys sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to porażka, jednego dnia wygląda super ekstra a drugiego tragicznie :( nie rozumiem czego tam, bo większość go chwali a tu takie rozczarowanie.
UsuńBardzo chciałam wypróbować ten podkład, ale oczywiście nie znalazłam dobrego koloru. Wszystko jest za ciemne ewentualnie za różowe :/ Za podkład ostatnio służy mi tonujący krem z filtrem
OdpowiedzUsuńjuż myślałam że znalazłam ideał ale "podkreśla suche skórki" niestety go skreślił :(
OdpowiedzUsuń